No właśnie ... czy one aby na pewno nowe :). Wyciągnąłem kliszę półtora roku temu i wrzuciłem do szuflady .... i zapomniałem. Klisza trochę ucierpiała ale w pewnym sensie dodało to nawet urody niektórym zdjęciom.
Ta klisza za to od tamtej pory przesiedziała w aparacie 1,5 roku, ale w tym roku w sierpniu kiedy byłem w Delft w Holandii to wypstrykałem ją do końca i oto rezultat. Tym razem kolorowy film Fuji.
ładne, żywe kolory na tym Fuji otrzymałeś. poza tym przepiękne te holenderskie kamieniczki!
OdpowiedzUsuń