piątek, 1 kwietnia 2011

Przypadek - czyli jak z fotografa cyfrowego zostałem amatorem fotografii tradycyjnej

kilka tygodni temu wychodząc z Leroi merlin przechodziłem obok pojemnikow na baterie, żarówki oraz śmieci elektroniczne, i uwagę moja przykuł dziwny masywny krztałt. Rozejżałem się czy nikt  nie patrzy i dałem nura do śmietnika. I oto co wyciagnałem:


Zeiss Ikon Ercona II, piekny średnioobrazkowy mieszkowiec produkcji DDR z końca lat 50tych ubiegłego stulecia. Fotografia to jedna z moich największych pasji, choć ostatnio w związku z budową zaniedbywana. Jednak dotychczas głównie robiłem zdjęcia cyfrowymi lustrzankami. Ta nowa znajomość podsuneła mi pomysł na połączenie tej pasji z drugą, jaką jest majsterkowanie, bo choć aparat jest sprawny, to trzeba przy nim troche po dłubać żeby odzyskał dawną doskonałosć



Obiektyw Tessar 3,5/105 połączony z przysłoną Prontor - SVS wywołuje dreszczyk podniecenia. Precyzja wykonania elementów, które bądź co bądź nie wynonywały wtedy programowane roboty wzbudza podziw. To zegarmistrzowska robota. Prostota a zarazem niezawodność niektórych rozwiązań kontrastuje z precyzją i trwałościa innych.



Aparatem można robić zdjęcia na kliszy średnieoobrazkowej typu 120. Można nim robić zdjęcia w formacie 6x6 i 6x9. W zalezności od tego jakie chcemy zdejmujemy lub zostawiamy blaszaną maskę wewnątrz aparatu. Wizjer też przestawia się w zalezności od wybranego formatu. Aparat ma mechanizm zabezpieczający przed podwójnym naświetleniem kliszy. Po zwolnieniu migawki nie zrobi zdjęcia do póki nie przekręcimy filmu.


Pozdumowując, jest piękny, Musze dokupic dobie do niego dalmierz oraz filmy i zapowiada się nie lada przygoda z tym cudem techniki minionej epoki. Wyczytałem w sieci że aparaty te do dzis są cenione za to jak pięknie rysuja, i amatorzy średniego formatu często zaczynaja swoja przygode z fotografia wlasnie z tymi aparatami. Pora zacząć moją...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz