Wczoraj zamiast iść spać jak normalny człowiek, zabrałem się za Starta. Rozebrałem jeszcze raz obiektyw bo ostatnim razem zostawiłem na szkłach paluchy, wyczyścilem i złozyłem. Wyregulowałem obiektyw celowniczy. Teraz nie tylko ostrość obrazu zgrywa się ze wskazaniem skali odleglości ale na moje oko dobrze zgrywa się z ostroscia obiektywu glównego. Do tego zrobiłem startowi protezę czyli znalazłem w sieci duże zdjęcie Starta 66 en face, wyciąłem z niego napis START oraz skalę przysłon, podretuszowałem w Gimpie wyskalowałem na wymiar aparatu wydrukowalem, zafoliowałem i przykleiłem na miejsce. Oto rezultat:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz